Ponieważ "Rabat to stolica Maroka" skuszony na promocję miś dokonał zakupów koralikowych w Kadoro.
Kolory piękne, plany ambitne, ale i nauka co w las nie pójdzie- koralikowych zakupów NIE robi się na szybko na kolanie, bo po rozpakowaniu paczuszki okazuje się, że brakuje bardzo istotnych istotności!
Na całe szczęście jest jeden kochany Bliźni (w sumie to Bliźnia ;-) ) która poratuje zapalonego do nowego projektu misia.
Powiem więc- się tworzy.
Ładne zakupy :D ciekawe co z nich powstanie...:>
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
pewnie bedzie bizuteria,
OdpowiedzUsuńTaki mam zamiar :-) Właśnie działam.
Usuń