Już czerwiec. Czas szybko biegnie. Kolejny SALowy obrazek za mną. Podoba mi się. Prawie cały. Tylko te pszczoły jakieś takie mało udane. Oby tylko te moje. W tym roku aura tym malutkim pracusiom nie sprzyja. Zimno, deszczowo... będzie mało miodu nad czym już dziś boleję.
Czas myśleć o wakacjach. Zaczynam haftować lipiec.
Fajne kolorki - i drzwiczki do ula turkusowe (przynajmniej ja tak je widzę) :)
OdpowiedzUsuńCzerwcowy hafcik bardzo fajny, a pszczółkom to niestety ostatnio nic nie sprzyja, ani pogoda, ani ludzie...:(
OdpowiedzUsuńnawet miodem zapachniało
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, słodko :)bzzzzzz...
OdpowiedzUsuń